wtorek, 11 kwietnia 2017

Jutro możemy być martwi, czyli recenzja You Me Her.

Jak przekonuje SoKo jutro możemy być już martwi. Zachęca, by kochać ludzi zanim odejdą jak ks.Tischner. Jeśli nie jesteśmy gotowi kochać, nie jesteśmy gotowi by żyć. Zaczęłam oglądać serial obyczajowy You Me Her, bo zaintrygował mnie pomysł. Znudzone swoim brakiem życia seksualnego małżeństwo otwiera się na miłość młodej studentki. Abstrahując od moralności tych ludzi, co jest godne podziwu, to ich odwaga zmienić swoje życie dla tej miłości. Spalić za sobą wszystkie mosty i postawić wszystko na jedno kartę. Nie zważając na trudności, które zmiana życia za sobą niesie. Takiego właśnie męstwa sobie i Wam życzę. Odwagi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz